Dzięki kolego za podpowiedż, ale już problem sam się rozwiązał. Dziwne że po przeczytaniu wszystkich rad, chciałem wziąść się za samodzielną naprawę. Nie miałem na to pomysłu, i prawdę mówiąc chęci. Trzasnąłem drzwiami i poszedłem do sąsiada na piwo. Na drugi dzień, przed wyjazdem sprawdziłem i ku memu zdziwieniu oświetlenie wnętrza świeciło jak nowe. Nie mam pojęcia co było przyczyną i nie dociekam żeby nie zapeszyć. Wszystko działa już blisko mieśiąc.
Mówiąc żartobliwie - na problemy zawsze jest dobre PIWKO z dobrym kumplem. Wszystkim życzę bezawaryjnej jazdy i wszystkiego najlepszego, dziękując za fachowe porady. Pozdrawiam - JULIAN