Witam serdecznie.
Dwa tygodnie temu przyjechałem samochodem pod dom bez żadnych problemów. Kolejnego dnia w sobotę, chcieliśmy z żoną jechać ale auto nie chciało odpalić. Wieć stwierdziłem że w poniedziałek skontaktuje się z mechanikiem aby omówić problem / naprawę. Jednak w sobotę, tego samego dnia poszedłem po południu sprawdzić jeszcze raz czy oby na pewno auto jest zepsute i dziwnym cudem samochód odpalił.
Przejechałem 2-3 km, zgasiłem i odpaliłem auto 10 razy i wszystko wskazywało na to że było ok.
W niedziele chcieliśmy z dziecmi wyjechać i niestety auto do dnia dzisiejszego nie daje żadnych oznak życia.
W samochodzie na desce cały czas pokazuje aby wcisnąć sprzęgło i mimo wcisniętego sprzęgła auto nie kręci nawet.
Więc wymieniłem czujnik sprzęgła, oraz akumlator bo myslałem że akumlator mógł też być problemem.
Niestety problem dalej występuje, rozrusznik dzisiaj został sprawdzony i kręci normalnie, bezpieczniki są ok.
Nie mam już pomysłu co może być zepsute, samochód potrzebuje jak najszybciej z uwagi na to iż żona jest w ciązy.
Wrzucam log z VCDSa.
Czy mógłby ktoś się przyjrzeć?
Z góry dziękuje i pozdrawiam.
Log-WWWWW-WAUZZZ8PXDA026069-255310km-158642mi.txt