Jeżu Opublikowano 12 Lutego 2011 Zgłoś Opublikowano 12 Lutego 2011 (edytowane) W związku z awarią turbosprężarki u znajomego (prawdopodobnie zbyt niskie ciśnienie lub ilość oleju doprowadzana do turbinki) w silniku 1,9Tdi, chciałbym żebyście zwrócili uwagę na kilka błędów jakie mogą zostać popełnione przy wymianie turbosprężarki. Częstym błędem jest tzw. suchy start. To nic innego jak uruchomienie silnika z nowo zamontowaną turbosprężarką na niewystarczającej ilości oleju smarującego. Poniżej przedstawiam kilka faktów i porad dotyczących tego zjawiska. Podczas wymiany oleju zdarza się, że olej spływa z przewodu doprowadzającego aż do filtra poprzez jednokierunkowy zawór zwrotny przez co przewód olejowy zostaje pusty (bez oleju). W momencie rozruchu silnika, powietrze, które znajdujące się w pustym przewodzie wywołuje zjawisko kawitacji (jest to smarowanie mieszaniną powietrza i oleju w postaci piany). Jest to najczęstszą przyczyna suchego startu. Oznacza to, że przez kilka pierwszych sekund po uruchomieniu silnika ułożyskowanie turbosprężarki nie jest smarowane wystarczającą ilością oleju. Przy wolnych obrotach silnika, turbosprężarka obraca się z prędkością od 10 do 20 tyś obrotów na minutę, a obroty te rosną do 200 tysięcy obrotów na minutę. Jakakolwiek przerwa w dostarczaniu oleju powoduje natychmiastowe uszkodzenie ułożyskowania. Zapobiec powyższemu zjawisku można poprzez obracanie wałem korbowym za pomocą rozrusznika przez czas około pół minuty przed zasadniczym uruchomieniem silnika. Podczas uszkodzenia ułożyskowania, następuje zachwianie stabilności pracy wałka turbosprężarki, zwiększa się jego luz promieniowy (jego łopatki zaczynają ocierać o obudowę). Dotyczy to zarówno koła kompresji, jak i łopatek wirnika. Wskutek wycierania następuje odrywanie się elementów tych wirników. Siły powstałe wskutek niewyważenia są na tyle duże, że powodują przeginanie wałka i w konsekwencji jego pęknięcie. Chwilowy spadek ciśnienia oleju czy też przerwa w dostarczaniu oleju niekoniecznie musi być spowodowana suchym startem, dlatego nie należy zapominać o sprawdzeniu a najlepiej wymianie przewodów olejowych. Przewód doprowadzający olej musi być drożny. Często jest to giętki przewód, który może się zagiąć i powodować zredukowane smarowanie. Sprawdzanie drożności przewodu powietrzem pod ciśnieniem nie ujawni problemu! W przypadkach gdy przewód olejowy znajduje się blisko korpusu żeliwnego turbosprężarki, olej może się zwęglać (karbonizować) i osadzać w przewodzie. Powoduje to zmniejszenie średnicy przewodu i ogranicza dostarczanie oleju na łożyska, może to doprowadzić do szybkiego uszkodzenia turbosprężarki. Jeśli stwierdzone zostanie mechaniczne uszkodzenie turbosprężarki (np. zniszczony wirnik sprężarki), nie wystarczy wymienić tylko turbosprężarkę. Aby uniknąć kolejnych uszkodzeń, należy wykonać następujące prace: * Sprawdzić, czy obudowa filtra powietrza, wkład filtra powietrza i węże prowadzące powietrze nie są zabrudzone. * Sprawdzić, czy w całym układzie doładowywanego powietrza i w chłodnicy doładowywanego powietrza nie ma ciał obcych. * Jeśli w układzie doładowywanego powietrza stwierdzone zostaną ciała obce, oczyścić układ doładowywanego powietrza, a w razie potrzeby wymienić chłodnicę doładowywanego powietrza. * Uszczelki, pierścienie uszczelniające oraz nakrętki samozabezpieczające należy wymieniać na nowe. * Napełnić turbosprężarkę olejem silnikowym poprzez króciec połączeniowy przewodu doprowadzania oleju. * Układ doładowywanego powietrza musi być szczelny. * Króćce węży i węże układu doładowywanego powietrza przed montażem nie mogą nosić śladów oleju ani smaru. Po zamontowaniu turbosprężarki pozostawić silnik przez ok. 1 minutę na biegu jałowym, nie podnosząc obrotów, żeby zapewnić smarowanie turbosprężarki. Pamiętajcie, że turbosprężarka to jeden z najważniejszych elementów w Waszych TDI. Odpowiednie "traktowanie", przyczyni się do długiej i bezawaryjnej pracy. Żródełko: motofocus/elsa/turbo-tec Edytowane 12 Lutego 2011 przez Jeżu 3
Rekomendowane odpowiedzi