Reus

Siemka! Piszę odnośnie dziwnego problemu z wycieraczkami i systemem spryskiwaczy reflektorów w mojej b5. Instalacja do spryskiwaczy xenon fabryczna, jak to w każdej esce. Mianowicie: Odkąd zakupiłem pojazd nie działały mi spryskiwacze reflektorów. Zainteresowałem się tym tematem dopiero teraz, wiec zacząłem szukać przyczyny. Profilaktycznie wymieniłem pompkę od spryskiwaczy reflektorów, posprawdzałem wiązkę, spryski, wężyki, kostki, przekaźnik. Wszystko wydawało się ok, natomiast spryskiwacze się nie wysuwały. Przy zapalonych światłach trzymałem manetkę od wycieraczek nawet i przez dobre 15 sekund i nie było żadnego odzewu ze strony sprysków, no próbowałem już wszystkiego. Postanowiłem wymienić mimo wszystko przekaźnik, pomimo, ze wyglądał na sprawny i wszystko poza spryskiwaczami na nim działało (przekaźnik numer 389, nr OEM 4B0 955 531 C). Zakupiłem przekaźnik, jakiś zamiennik, nie pamietam firmy, natomiast ku mojemu zdziwieniu posiadał więcej pinów niż mój oryginalny. Przetrzepalem temat w internecie, znalazłem pare informacji i dowiedziałem się, ze wychodziły 2 rodzaje tego przekaźnika o tym samym numerze. Ten z większa ilością pinów, posiadał między innymi dodatkowe piny z sygnału lamp czy jakiś pin do pompki spryskiwaczy reflektorów. Bingo! Wsadziłem ten przekaźnik, spryskiwacze xenonów zaczęły działać, ale pojawił się problem. Wycieraczki nie wyłączają się przy pozycji 0 na manetce, chodza cały czas, bez względu na pozycje manetki, przyspieszają nieco jedynie na najwyższym biegu. Da się je wyłączyć jeżeli włączę tylną wycieraczkę, wtedy wycieraczki zatrzymują się i zostają na swoim miejscu. Jednak przy kolejnym uruchomieniu samochodu nadal działają bez względu na pozycje manetki. Orientuje się ktoś co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Miał ktoś podobny problem do tego opisanego przeze mnie? Dodam, ze przekaźnik kupiony był wymieniony na inny, lecz problem nadal ten sam. Pozdrawiam!

Witam z Częstochowy. Mam na imię Adrian, jestem 21 latkiem i od ponad roku jeżdżę Audi S4 b5 z 1998 roku. Przez ten czas samochód doinwestowany workiem pieniędzy, jednak ciagle ma apetyt na zasób mojego portfela. Z reguły staram się dokonywać napraw sam, jednak pod maską rozepchało się 2.7 litra i niektóre tematy ciężko ogarnąć samemu bez specjalistycznych narzędzi, wiedzy czy odpowiedniego garażu. Silnikowo samochód trzyma się całkiem dobrze (odpukać), natomiast mimo, ze auto pochodzi ze Szwajcarii, to poprzedni właściciele w Polsce doprowadzili samochód druciarstwem, brakiem zainteresowania i tzw upalaniem do stanu nagannego. Na placu posiadam również A3 8l i A4 b6, oraz coś nowszego w postaci Craftera z 2019 roku (który jest w mojej opinii porażką). Chciałbym czerpać od ludzi mądrzejszych wiedzę i techniki niektórych napraw jak i również dzielić się swoją dotychczas zdobytą na sporej ilości porażek jak i sukcesów. Stąd moja decyzja o dołączeniu do forum. Liczę na super współpracę i super kontakt między członkami klubu. Pozdrawiam i życzę szerokiej drogi!